Insurance Alert

<<< Nr 20 >>>

1 marca 2001

Konin

KANCELARIA BROKERSKA PROMETEUSZ

SYMULACJA ODSZKODOWANIA Z ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ
ORZECZNICTWO
WARTO WIEDZIEĆ
SŁOWNIK UBEZPIECZENIOWY - ACTIO DIRECTA
ZMIENIONA NAZWA


SYMULACJA ODSZKODOWANIA Z ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ ^^^

Jednym z najbardziej niewymiernych kwotowo (pod względem wysokości odszkodowania) ubezpieczeń jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Zobaczmy na przykładzie jak mogą wyglądać ewentualne skutki drobnego wypadku, w którym szkodę ponosi osoba trzecia.

Oto np. nasz wózek widłowy wjeżdża w samochód należący do akwizytora, który akurat postanowił nas odwiedzić. Wypadek jest na tyle pechowy, że wózek przebił drzwi od strony kierowcy, oraz uszkodził przednie koło wraz z elementami zawieszenia. Dodatkowo wózek spowodował u akwizytora skomplikowane złamanie nogi w kolanie. Wypadek miał miejsce 15.01.2001.

Przywrócenie pojazdu do pełnej sprawności kosztowało 8.500 PLN. Akwizytor pokrył naprawę z własnej kieszeni w dniu 25.01.2001 i następnie zwrócił się do nas o pokrycie tego rachunku. Powiedzmy, że miało to miejsce 01.02.2001 roku. Akurat tego dnia nie mieliśmy pieniędzy, stąd rachunek za naprawę został dopiero pokryty dnia 25.02.2001 roku. Niestety akwizytor zażądał od nas pokrycia odsetek za okres od naprawy do dnia zwrotu kosztów naprawy. Odsetki w chwili obecnej wynoszą 30 % w skali rocznej stąd za miesiąc zwłoki wynoszą 2,5 % co daje kwotę 212,50 PLN od kwoty 8.500 PLN.

Po drugie akwizytor ze względu na skomplikowane złamanie nie będzie mógł pracować przez 3 miesiące. Jego wynagrodzenie składało się z dwóch części - pensji stałej w wysokości 600 PLN (netto) i prowizji od sprzedaży z której uzyskiwał średnio ok. 1500 PLN netto na miesiąc. W związku z trzymiesięcznym wyłączeniem z pracy akwizytor stracił swoją prowizję za 3 miesiące co daje nam kwotę 4.500 PLN straty. Po każdym miesiącu zwolnienia akwizytor przesyłał nam dokument - wniosek o pokrycie tychże utraconych zysków. Jak to często bywa byliśmy pełni wątpliwości co do rzeczywistych roszczeń akwizytora. Sprawdzenie i potwierdzenie u pracodawcy akwizytora jego żądań trwało prawie dwa miesiące. Czyli od pierwszego żądania akwizytor ma prawo zażądać odsetek za dwa miesiące zwłoki, od drugiego za jeden miesiąc, trzecie pokryliśmy od razu po otrzymaniu od niego kolejnego wniosku - żądania wyrównania utraconej prowizji. Stąd do owych 4.500 PLN musimy doliczyć odsetki w wysokości 112,50.

Niestety to jeszcze nie koniec żądań akwizytora - w związku z tym, że złamanie było skomplikowane dostał on skierowania na specjalistyczną rehabilitację. Generalnie sama rehabilitacja była bezpłatna, ale niestety musiał on na nią dojeżdżać aż do Poznania, a sam mieszkał w Kaliszu. Koszty dojazdów zamknęły się w kwocie 600 PLN. Kwoty te pokrywaliśmy na bieżąco. Poza tym akwizytor dwukrotnie prywatnie udał się do chirurga co kosztowało go w sumie 100 PLN. Tego mu nie opłaciliśmy wychodząc z założenia, że mógł pójść bezpłatnie w ramach wizyt opłacanych przez Kasę Chorych. Oprócz tego wykupił sobie kilka preparatów wzmacniających kości itp. co w sumie kosztowało go 250 PLN. Tej kwoty również nie pokryliśmy wychodząc z założenia, że nie są to lekarstwa konieczne.

Akwizytor wysunął również żądanie pokrycia tzw. zadośćuczynienia z tytułu doznanych krzywd. Swoje roszczenie wysunął już 01.02.2001 gdy przedstawiał nam rachunek za naprawę pojazdu. Roszczenie owo opiewało na kwotę 10.000 PLN, co uzasadniał z jednej strony bólem i szokiem jaki przeżył w związku z wypadkiem, z drugiej strony tym, iż zgodnie z opinią lekarzy będzie do końca życia utykał i nie będzie już mógł nigdy więcej uprawiać narciarstwa, a był zapalonym narciarzem - ma na to dowód, był bowiem aktywnym członkiem klubu SKI & SKATE. Ponadto nie pojechał z rodziną na tygodniowe wczasy do Tunezji. A odwołać ich już nie mógł, stąd rodzina poleciała tam bez niego. Oczywiście nie zgodziliśmy się z tym żądaniem uważając, że już i tak wiele robimy dla niego bez słowa regulując jego rachunki za naprawę. Potem już tylko utwierdzaliśmy się w naszym stanowisku pokrywając kolejne jego roszczenia (utracone zarobki, koszty dojazdów na rehabilitację itp.). Niestety akwizytor był przeciwnego zdania i postanowił swego dochodzić w sądzie.

Złożył pozew z żądaniem zapłaty kwoty 10.350 PLN wraz z odsetkami (10.000 tytułem zadośćuczynienia i 350 koszty prywatnego lekarza i preparatów). Pozew złożył dopiero 01.07.2001 roku, stąd wysokość odsetek wynosiła 750 PLN od zadośćuczynienia i 24,50 od pozostałej części roszczenia. Czyli w sumie 11.124,50. Od tego pozwu musiał uiścić wpis w kwocie 879 PLN. Ponadto wynajął do prowadzenia sprawy adwokata. My również wynajęliśmy adwokata. Ostatecznie po pięciu miesiącach (dnia 01.12.2001) sąd wydał wyrok w którym stwierdził, że zadośćuczynienie powinno zawrzeć się w kwocie 8.500 PLN a nie jak podnosił akwizytor w 10.000 PLN. Ponadto uznał jego pozostałe roszczenia. Pokrycie kosztów sądowych spadło na nas. Ostateczny więc rachunek samych roszczeń akwizytora zamknął się w kwocie: 8.850 roszczenie główne i 2.212,50 kwota odsetek. (Kwota odsetek policzona jest w zaokrągleniu bez uwzględniania różnych dat powstania roszczeń). Do tego jeszcze doszły koszty sądowe w kwocie 879 PLN tytułem wpisu uiszczonego przez akwizytora i koszty adwokata - 2.000 PLN. Pominięto tu kwestie związane z dodatkowymi wydatkami, które mogły mieć miejsce w trakcie trwania rozprawy (np. koszty dojazdu świadków, wydanie odpisów itp.).

Podsumujmy teraz wszelkie koszty wynikłe z uderzenia wózkiem widłowym w pojazd z akwizytorem za kierownicą: - wynoszą one 27.866,50 PLN. Zakładam tu, że roszczenia zasądzone wypłacone zostały bez zbędnej zwłoki i akwizytor nie musi uruchamiać postępowania egzekucyjnego.

Trudno powiedzieć czy dokładnie tak wyglądałyby roszczenia osoby poszkodowanej i czy sąd zasądziłby taką kwotę o jakiej mowa wyżej, nie mniej warto uzmysłowić sobie na powyższym przykładzie wielość i złożoność kosztów składających się na odszkodowanie cywilne. Pamiętać też należy, że symulacja była przeprowadzona dla w sumie drobnego incydentu, gdzie nie powstały roszczenia długookresowe jak np. renta czy alimenty.

ORZECZNICTWO ^^^

Sąd Najwyższy zważył w uchwale co następuje: Spełnienie świadczenia bezgotówkowego następuje w dniu uznania rachunku bankowego wierzyciela, chyba że strony stosunku zobowiązaniowego postanowiły inaczej.
Z uzasadnienia: Skutkiem rozliczenia przeprowadzonego w formie bezgotówkowej jest, mówiąc najogólniej, obciążenie rachunku dłużnika oznaczoną w jego dyspozycji kwotą, a następnie uznanie - tą samą kwotą - rachunku wierzyciela. Ze względu na fakt, że uznanie polega na uczynieniu na rachunku wierzyciela stosownego wpisu po stronie credit ("ma"), wierzyciel z tą samą chwilą uzyskuje uprawnienie do swobodnego rozporządzania objętymi wpisem środkami pieniężnymi.
Sygnatura akt: uchwała SN z dnia 1995.01.04 III CZP 164/94
Komentarz: Uchwała ta choć nie związana bezpośrednio z ubezpieczeniami wywiera na nie istotny wpływ. Otóż zakłady ubezpieczeń na polisach zaznaczają, że rata ma być płatna do jakiejś daty, co zgodnie z powyższą uchwałą należy czytać, że rata powinna do wymienionego w polisie dnia wpłynąć na konto zakładu ubezpieczeń. Jest to o tyle istotne, że w przypadku niektórych ubezpieczeń nieopłacenie na czas raty składki jest równoznaczne z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia. W praktyce mało kto zwraca na to uwagę. Liczyć się jednak należy z tym, że w przypadku dużej szkody zakład może i ten element wziąć pod lupę szukając dla siebie furtki, dzięki której nie będzie musiał wypłacić odszkodowania. Lepiej więc mu tego nie ułatwiać i raty płacić przynajmniej trzy, cztery dni przed terminem zakreślonym w polisie.

WARTO WIEDZIEĆ ^^^

Przy ubezpieczeniach na życie standardem jest, że ubezpieczyciel nie jest zobowiązany do wypłaty świadczenia jeżeli ubezpieczający popełnił samobójstwo. Jednakże o ile od dnia zawarcia umowy upłyną co najmniej dwa lata - to zgodnie z art. 833 KC - zakład ubezpieczeń nie może się od tej odpowiedzialności zwolnić. Jest to przepis bezwzględnie obowiązujący, którego nie można zmienić w drodze umowy. Innym ciekawym przepisem również bezwzględnie obowiązującym jest przepis zawarty w artykule 834 Kodeksu cywilnego, który stanowi, iż po upływie trzech lat od zawarcia ubezpieczenia zakład ubezpieczeń nie może powołać się na to, iż ubezpieczający w kwestionariuszu zdrowotnym wypełnianym przy zawarciu ubezpieczenia podał nieprawdę a w szczególności zataił chorobę.

SŁOWNIK UBEZPIECZENIOWY ^^^

ACTIO DIRECTA - termin związany ściśle z ubezpieczeniami typu OC. Jest to uprawnienie osoby poszkodowanej do dochodzenia odszkodowania bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń przy jednoczesnym zachowaniu prawa do dochodzenia tegoż bezpośrednio od sprawcy. Przykładowo, gdy zostaniemy potrąceni przez pojazd, którego kierowca miał polisę OC komunikacyjnego w Warcie, możemy z roszczeniem (bądź pozwem) wystąpić przeciwko samemu sprawcy, jak i przeciwko jego ubezpieczycielowi czyli Warcie. Sprawca i jego zakład ubezpieczeń zobowiązani są wobec poszkodowanego solidarnie czyli wypłata odszkodowania przez jeden z tych podmiotów zwalnia z odpowiedzialności drugi. Ewentualne rozliczenia pomiędzy nimi nie mają już dla poszkodowanego żadnego znaczenia. Tym samym należy jasno powiedzieć, że prawo actio directa nie jest bynajmniej uprawnieniem do dochodzenia dwu odszkodowań (od sprawcy i od jego ubezpieczyciela). W chwili obecnej w prawie polskim ta instytucja uregulowana jest w artykule 8 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej.

ZMIENIONA NAZWA ^^^

Już wkrótce (uchwała akcjonariuszy na ten temat już została podjęta) Powszechne Towarzystwo Ubezpieczeniowe ENERGO-ASKURACJA zmieni nazwę na NORDEA Polska Towarzystwo Ubezpieczeniowe. Zmiana nazwy jest wynikiem wejścia strategicznego inwestora spółki, czyli duńskiej firmy ubezpieczeniowej Tryg-Baltica. Jest ona z kolei częścią grupy Nordic Baltic Holding - od niedawna nazywającej się Nordea AB.


Prześlij Insurance Alert !!! znajomemu

Subsksybcja na kolejne wydania biuletynu


IA redaguje Paweł Filar - prawnik, broker w KB Prometeusz oddział Kalisz.