Insurance Alert

<<< Nr 13 >>>

1 sierpnia 2000

Konin

KANCELARIA BROKERSKA PROMETEUSZ

WAKACJE A NASZ SAMOCHÓD
ORZECZNICTWO
ARTYKUŁ 811 KODEKSU CYWILNEGO
SŁOWNIK TERMINOLOGII UBEZPIECZENIOWEJ - KOASEKURACJA
CZY WIESZ, ŻE ....


WAKACJE A NASZ SAMOCHÓD [na początek]
Przy przekraczaniu granicy, jednym z dokumentów, którym musi okazać się kierowca jest tzw. Zielona Karta. Zielona Karta to nic innego jak ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego tyle, że obejmujące prawie całą Europę. Z tej polisy zakład ubezpieczeń wypłaci odszkodowanie osobom poszkodowanym przez Twój pojazd. Zieloną Kartę można wykupić na granicy, ale z reguły jest wtedy droższa niż kupowana w "rodzinnym" zakładzie ubezpieczeń. Musimy ją wykupić co najmniej na okres 15 dni, w praktyce wykupuje się ją na spodziewany okres wyjazdu + kilka dni należy doliczyć sobie na różne niespodzianki, które mogą opóźnić nasz powrót do kraju. Te kilka "awaryjnych dni" może się naprawdę przydać, gdyż w przypadku braku ZK policja może np. zarekwirować tablice rejestracyjne (np. tak się dzieje w Finlandii) a nawet i cały samochód. Co więcej, opuszczając niektóre państwa musimy okazać im ważną ZK, aby udowodnić, że na ich terenie poruszaliśmy się cały czas należycie ubezpieczeni. Jeżeli jednak nie zdążyliśmy wrócić do Polski, a ZK utraciła ważność musimy udać się do zagranicznego zakładu ubezpieczeń i wykupić krótkoterminowe ubezpieczenie OC obejmujące teren tego kraju lub też kolejną ZK. ZK nie działa w niektórych krajach powstałych z b. ZSRR - m. in. na Białorusi i w Rosji. Jadąc tam będziemy musieli na granicy wykupić odpowiednie ubezpieczenia oferowane przez tamtejsze zakłady ubezpieczeń.
Warto jeszcze wiedzieć, że niektóre zakłady wydają za darmo ZK na wniosek zainteresowanego jeżeli w tym zakładzie mamy ubezpieczenie OC komunikacyjne.
Jak łatwo zauważyć ZK chroni nasz portfel w ten sposób, że nie musimy płacić, gdy jesteśmy do tego zobowiązani, nie chroni natomiast szkód, które wydarzyły się nam i naszemu pojazdowi.
Nasz pojazd tak w kraju, jak i za granicą chroni polisa Auto casco. W pełnym zakresie chroni ona nas od szkód spowodowanych w pojeździe tak wypadkiem komunikacyjnym, jak i szkód spowodowanych przez osoby trzecie (np. przez złodziei). Najważniejsze przy wyjeździe za granicę to przyjrzenie się zakresowi terytorialnemu naszej polisy i ewentualne dopasowanie go do naszych potrzeb. Po drugie wiele zakładów rozszerza bez problemu zakres terytorialny, ale tylko na szkody spowodowane wypadkiem komunikacyjnym, a za rozszerzenie na kradzież musimy jeszcze dodatkowo zapłacić. Po trzecie, nawet jeżeli zakład obejmie szkody kradzieżowe, to z reguły pod warunkiem, że mamy należyte zabezpieczenia i / lub, że samochód zostanie skradziony z parkingu strzeżonego.
Warto również do AC dokupić (nieliczne towarzystwa dodają ją gratis) polisę Assistance. Ubezpieczenie to zapewni nam pokrycie kosztów holowania, zakwaterowania (jeżeli nie możemy kontynuować podróży z powodu awarii, wypadku lub kradzieży pojazdu), koszty złomowania, naprawy - jeżeli wskutek awarii pojazd byłby unieruchomiony. Istotne jest aby tę polisę mieć przy sobie, gdyż na niej mamy podane telefony do Centrów Dyspozycyjnych, do których w razie czego możemy zadzwonić i uzyskać pomocne nam informacje.
Jeżeli zaś chodzi o nas samych, to po pierwsze powinniśmy mieć polisy ubezpieczenia Kosztów Leczenia (więcej na ich temat znajdą Państwo w poprzednim numerze), a po drugie można dokupić do AC ubezpieczenie NW. Wówczas dostaniemy odszkodowanie jeżeli odniesiemy jakieś obrażenia w wypadku, w który był zamieszany nasz pojazd.

ORZECZNICTWO [na początek]
Stan faktyczny: Stanisław J. spowodował wypadek. W wyniku tego wypadku dwie osoby doznały poważnych obrażeń ciała i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W związku z powyższym prokurator oskarżył sprawcę wypadku o naruszenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym tj. przestępstwo z art. 177 KK. Naruszenie zasad bezpieczeństwa polegało na niezachowaniu bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami. Sąd rejonowy skazał sprawcę na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 800 złotych grzywny. Ponadto jako kary dodatkowe orzekł na podstawie art. 42 KK pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i na podstawie art. 46 § 2 KK nawiązkę - po 6,5 tys. złotych na rzecz każdego poszkodowanego. W tym stanie rzeczy sprawca złożył apelację od wyroku. Sąd Okręgowy (będący w tej sprawie sądem II instancji) powziął wątpliwość, czy można orzec od sprawcy wypadku obowiązek zapłaty nawiązki mającej charakter odszkodowania, w sytuacji gdy sprawca ma wykupione ważne ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Sąd Najwyższy zważył co następuje: Ubezpieczenie OC komunikacyjne obejmuje tylko naszą odpowiedzialność cywilną, a więc pokrywa wszelkie koszty jakie może od nas zasądzić sąd cywilny na rzecz osoby przez nas poszkodowanej. Nie obejmuje w żadnym wypadku naszej odpowiedzialności karnej. Nawiązka zaś - choć de facto mająca cechy odszkodowania cywilnego - jest środkiem karnym, orzekanym przez sąd karny w procesie karnym. Podobnie ubezpieczenie OC nie pokrywa innych finansowych konsekwencji procesu karnego np. grzywny. Jednym słowem, wykupienie ubezpieczenia OC nie wyłącza orzeczenia nawiązki w procesie karnym.
Sygnatura wyroku: I KZP 5/2000
Komentarz: Nawiązka na rzecz poszkodowanego jest środkiem karnym orzekanym w procesie karnym na podstawie art. 46 § 2. Nawiązka jest określana w pieniądzu i ma na celu zadośćuczynienie osobie poszkodowanej cierpień, jakich doznała wskutek obrażenia ciała. Tak więc, co do zasady jest ona identyczna z cywilnym obowiązkiem zadośćuczynienia ofierze wypadku jej krzywd i cierpień. Inna jest jednak podstawa prawna obu tych "płatności". Jeżeli mamy "pecha" i zasądzona zostanie od nas nawiązka musimy pokryć ją z własnej kieszeni, jeżeli zaś sąd karny nie orzeknie takowej i dopiero sąd cywilny orzeknie obowiązek wynagrodzenia szkody wówczas ten obowiązek (o ile oczywiście wykupiliśmy OC komunikacyjne) przejmie zakład ubezpieczeń.
Inne przypadki, gdy możemy z własnej kieszeni zapłacić odszkodowanie mimo wykupienia polisy OC to:
- sytuacja (raczej rzadka), gdy wielkość szkody przekroczy wysokość 600.000 Euro - wówczas nadwyżka ponad ową sumę obciąży nas bezpośrednio;
- sytuacja, gdy wysokość szkody nie przekracza 50 % najniższego wynagrodzenia - tzw. franszyza integralna;
- spowodowanie wypadku: "po pijanemu", umyślnie, gdy prowadziliśmy skradziony pojazd, gdy jechaliśmy bez prawa jazdy oraz gdy zbiegliśmy z miejsca wypadku - w tych przypadkach zakład ubezpieczeń wypłaci osobie poszkodowanej świadczenia, ale następnie będzie miał prawo od nas ściągnąć je w pełnej wysokości.

ARTYKUŁ 811 KODEKSU CYWILNEGO [na początek]
Zgodnie z art. 811 Kodeksu cywilnego, jeżeli dokument ubezpieczenia (np. polisa) zawiera postanowienia odbiegające na niekorzyść od złożonej przez nas oferty (czyli wniosku o ubezpieczenie) lub od treści ogólnych warunków, zakład ubezpieczeń jest obowiązany nas o tym powiadomić. Ponadto musi nam dać 7 dni na złożenie sprzeciwu. Jeżeli zaś nie spełni obu tych warunków, uważa się, że dokonane przez zakład zmiany są nieważne. Kiedy w praktyce możemy z tego skorzystać? Najczęściej wówczas, gdy we wniosku - formularzu zakładu nie wpisujemy żadnej franszyzy (tj. kwoty, o którą zakład zmniejsza odszkodowanie) a i ogólne warunki na jej temat milczą. Następnie w polisie odnajdujemy franszyzę w wysokości np. 1000 PLN. I w takiej sytuacji, o ile w polisie nie znajdziemy klauzuli mówiącej, iż owa franszyza jest odejściem na niekorzyść klienta od postanowień wniosku i OWU oraz nie wskazuje się, terminu do złożenia sprzeciwu, w razie szkody możemy domagać się uznania tak ustanowionej franszyzy za nieważną. Jak z powyższego widać, warto zachować dla siebie kopię wniosku ubezpieczeniowego.
Z tego też powodu brokerzy zachowują w swych dokumentach wnioski, na podstawie których zawierane są umowy ubezpieczenia. Państwo, korzystający z usług KB PROMETEUSZ otrzymują owe wnioski w postaci tzw. wypisów z polis zawierających w sobie ponadto kopię polisy i obowiązki osoby Ubezpieczonej.

SŁOWNIK TERMINOLOGII UBEZPIECZENIOWEJ [na początek]
KOASEKURACJA - Koasekuracja ma miejsce wówczas, gdy jedna osoba zawiera umowę z dwoma (lub więcej) zakładami ubezpieczeń. Inaczej niż przy reasekuracji (definicja w poprzednim numerze) w przypadku koasekuracji obaj ubezpieczyciele są bezpośrednio zobowiązani do wypłaty odszkodowania osobie ubezpieczonej. W zależności od konkretnej umowy zakłady ubezpieczeń mogą być zobowiązane solidarnie (tj. w taki sposób, że osoba może domagać się całego odszkodowania od każdego z nich) lub proporcjonalnie. Najczęściej w przypadku k. jeden z zakładów pełni rolę wiodąca tzn. to na jego warunkach ubezpieczenie jest zawarte, to on negocjuje umowę itd. Rola k. jest podobna do reasekuracji - obie te formy ubezpieczeń mają na celu umożliwienie zakładowi ubezpieczeń wzięcia "na swoje barki" ryzyka większego niż możliwości tego zakładu. Jak łatwo z powyższej definicji wywnioskować, k. stosowana jest przy ryzykach bardzo dużych lub nietypowych. K. ma również korzystny wpływ na składkę dzięki temu, że ryzyko jest rozłożone na kilka podmiotów. Na zakończenie warto dodać, że ryzyko będące w koasekuracji może być reasekurowane w kolejnym zakładzie.

CZY WIESZ, ŻE .... [na początek]
...wyłudzenie odszkodowania od zakładu ubezpieczeń jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności. Stanowi tak art. 298 § 1 Kodeksu karnego, który mówi "Kto, w celu uzyskania odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia, powoduje zdarzenie będące podstawą do wypłaty takiego odszkodowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5." Proszę zwrócić uwagę, że do poniesienia odpowiedzialności karnej wystarczy samo spowodowanie zdarzenia rodzącego obowiązek wypłaty odszkodowania przez zakład ubezpieczeń - nie jest wymagane odebranie odszkodowania.
W § 2 wyżej wymienionego artykułu ustawodawca ustanowił przesłankę zwalniającą nas z odpowiedzialności karnej. I tak, nie podlega karze ten, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie zapobiegł wypłacie odszkodowania. Jednym słowem, Państwo docenia wyrzuty sumienia, byleby tylko pojawiły się u nas odpowiednio wcześnie.

Prześlij Insurance Alert !!! znajomemu

IA redaguje Paweł Filar - prawnik, broker w KB Prometeusz oddział Kalisz.